Poranna wiadomość od brata "Na ten koncert chyba już nie zdążymy" i wielki szok. Odszedł ktoś, kto był ogromną częścią mojego życia. To on był tym, którego podobizny nosiłam na koszulkach.
Wielki smutek, że już nie będzie okazji zobaczyć go na żywo. Jednocześnie świadomość tego, że po drugiej stronie na pewno się spotkamy.
Dzisiaj pijemy za Lemmy'ego i słuchamy Motörhead najgłośniej jak się da!
"Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z tą wiarą lżej im będzie żyć i umierać." ~ Wisława Szymborska Na sali zaszumiało zdziwieniem. Kobieta spotkała się ze wzrokiem Myles'a, który miał zeznawać wraz z siedzącą tuż obok Caroline. Każdy szeptał sobie do ucha różne rzeczy, a ona chciała jak najszybciej wyjść z sali, w której po raz ostatni miała patrzeć na swojego prawnego męża. Później miało być już tylko dobrze. Stukot jej obcasów wyprzedzał tykanie zegara. - Michelle! - krzyknął Mulat, kiedy po drodze wpadła na kobietę dość drobnej budowy. Nie miała najmniejszego zamiaru się odwracać. Na schodach nieco zwolniła i trzymając się barierki, zeszła na parter. Widziała jak Hudson wychodzi z windy, więc tylko popchnęła drzwi, chcąc uciec niezauważoną. Plany legły w gruzach, kiedy silna ręka mężczyzny objęła chudy nadgarstek. - Zostaw...zostaw mnie! - krzyknęła, próbując się wyrwać - Czego jeszc
"Jesteśmy tak mocno spragnieni uczuć, że dajemy się równie mocno ranić, naiwnie oczekując zmian, które nigdy nie nastąpią. Ludzie nie powrócą. Uczucia się nie umocnią. Znajomości nie odbudują. Po co żyć..." ~ ABC Gruba szyba niemalże wcale nie wpuszczała światła do niewielkiej sali. Białe drzwi przestały bez przerwy otwierać się i zamykać. Wszyscy poczuli niepowtarzalny spokój, którego od tak dawna potrzebowali. Nie było już krzyku i pośpiechu. Mężczyzna siedział tuż obok łóżka, mocno ściskając chudą dłoń w swojej drżącej ręce. - Nie tak to miało wyglądać, Chelle - przytulając czoło do jej nagiego ramienia bacznie obserwował czy nie otwiera oczu. Nie chciał, by nagle kazała mu wyjść. Niepewnie pocałował jej dłoń i głęboko odetchnął. Za parę godzin miał się rozpocząć kolejny dzień, który przyszło mu spędzić obok łóżka. Co kilka chwil ponownie uświadamiał sobie, że to on jest przyczyną tak dramatycznego obrotu spraw. Powoli p
Kręte schody prowadziły do niewielkiego pomieszczenia na półpiętrze. Na ścianach wąskiego korytarza widniały dyplomy oprawione w metalowe ramki. Ciężkie drzwi zamknęły się wraz z głuchym stukotem obcasów za ścianą. Ciemnozielone ściany, duże okna ze szprosami i tapicerowane meble w wiktoriańskim stylu były typowe dla miejsc takich jak to. Dwie kobiety siedziały naprzeciwko siebie w wygodnych fotelach na mocnych nóżkach. Co jakiś czas spoglądały sobie w oczy. Dało się zauważyć, że jedna z nich z każdym kolejnym pytaniem długo zastanawiała się nad odpowiedzią. W napięciu oczekiwała na niezręczne pytania, których jej towarzyszka zwinnie unikała. [...] - Co wydarzyło się potem? - zapytała blondynka o niesamowicie długich nogach. - Nic - odparła brunetka, wpatrując się w krótko przypiłowane paznokcie. - Absolutnie nic się nie zmieniło? - Było tylko gorzej. I to nie z nim, a ze mną - warknęła pod nosem, starając się opanować emocje. - Możesz to opi
No właśnie dokładnie taki szok... Och, Lemmy... Nawet już brak słów...:'C
OdpowiedzUsuńSłodki Jezu...
OdpowiedzUsuńZapraszam XD
OdpowiedzUsuńhttp://whispers-and-weep.blogspot.com
~Draconis
Szablon...szablon się zmienił.
OdpowiedzUsuńŻYJESZ! <3