Rozdział 118. Too many tears (ostatni)
Dziękuję za ponad 150 000 wyświetleń ♥_♥ Rozdział dedykuję Estranged (z okazji urodzin, które to obchodzić będzie już za 2 dni - 100 lat mała!) oraz Michelle Rose za to, że po prostu jest, wspiera mnie i mam nadzieję nadal będzie ♥ *** Najkrótsza droga do obłędu wiedzie przez samotność. Ciemne pomieszczenie wypełnił stłumiony przez poduszkę jęk. Nie otwierał oczu. Ostrożnie podniósł obolałą głowę i odczekał kilka sekund, by rozejrzeć się wokoło. Na pierwszy rzut oka nic się nie zmieniło, no może poza powstałym bałaganem. Dopiero po jakimś czasie zaczął zastanawiać się co robi w domu, z którego niedawno się wyprowadził. Powoli podniósł się do pozycji siedzącej i z zaskoczeniem zapiął pomięte spodnie. - Michelle?! - wrzasnął. - Kurwa... - mruknął, łapiąc się za pulsujące skronie. W domu panowała zupełna cisza. Gdy chciał wstać, poczuł pod stopami ostre dro...