Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2013

Rozdział 108. Bittersweet memories.

*** Michelle                  - Wstawaj mała... - nad moim uchem mruczał Hudson rozochocony nocnymi wybrykami. Odwróciłam się do niego plecami, chcąc pospać przynajmniej jeszcze przez chwilę. Kudłacz mimo wszystko nie zamierzał się poddawać. Odgarnął moje włosy i zaczął całować szyję. Jego dłoń powoli zmierzała w dół, zsuwając kołdrę z mojego ciała. Zadrżałam, kiedy z wyczuciem dotknął mojej kobiecości. Wydawać się mogło, że nigdzie się nie śpieszy, lecz tak naprawdę robił wszystko żeby jak najszybciej doprowadzić mnie do obłędu. Nie chciałam otwierać oczu, jeszcze nie przyszedł na to czas. Powstrzymywanie głośnych westchnięć przychodziło mi coraz trudniej, aż w końcu przestałam pokonywać to pragnienie. Saul wiedział kiedy przerwać, żeby zabrać mi tą największą dawkę przyjemności. - To co... wstaniesz? - zapytał, zbliżając się do mojej twarzy. Zmrużyłam oczy i przecząco pokiwałam głową. Hudson zwinnie ułożył się między moimi nogami i delikatnie uniósł do góry, abym mogła usa

Rozdział 107. Love is strong.

***  Michelle                 - Michelle, widziałaś gdzieś moją koszulę? Wstawaj wreszcie, bo nie zdążysz się ogarnąć! - najprzyjemniejszy moment porannego snu przerwał krzyk Hudsona. Jęknęłam ze zmęczenia i przekręciłam się na drugi bok. Po chwili do pokoju wpadł zniecierpliwiony Slash, z impetem zatrzaskując drzwi. - Mogłabyś odpowiadać jak o coś pytam, do cholery - mruknął pod nosem, w biegu przegrzebując walizki po brzegi wypełnione ubraniami. - Spierdalaj... - odpowiedziałam podobnym tonem i podniosłam się do pozycji siedzącej. Materac ugiął się po drugiej stronie, a Hudson ciężko westchnął. - Nie chcę kłócić się z tobą przez całą trasę, więc pójdziemy na kompromis. - Te słowa lekko mnie zszokowały, ale postanowiłam wysłuchać propozycji. Z wyczekującą miną popatrzyłam w jego stronę. - Ty będziesz wspaniałą żoną, a ja najlepszym mężem. - Wywróciłam w górze oczami, zdając sobie sprawę z konsekwencji takiego zachowania. - No proszę! Będzie fajnie! - Na jego twarzy zawitał