Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Rozdział 25. Zaczynam rozumieć

Rozdział dedykuję komuś, bez kogo ten nigdy by nie powstał. To dla Ciebie, D. *** W snach nie czuje się bólu; człowiek zawsze się budzi, zanim zacznie się prawdziwe cierpienie. ~ Stephen King - Zaczekaj tu. - z nieopisanym wyrazem twarzy, kulejąc na prawą nogę, brunet wrócił do swojej posiadłości. Michelle nerwowo szukała chusteczek w kieszeniach spodni. Łzy płynęły po jej policzkach za każdym razem, gdy w jej głowie pojawiała się myśl o Jimim. W ciągu trzech minut Lemmy znów zjawił się przed jej obliczem. - Weź to. - wręczył jej niezbyt dużą białą paczkę do ręki. - Weź to i nie waż się tego kiedykolwiek oddawać. Niech to będzie moje... odpuszczenie grzechów.  Dobrze wiedziała co jest w środku. Jeszcze lepiej wiedziała z czego chciał by go rozgrzeszyła. Nie oponowała. Szepnęła tylko dziękuję i odwróciła się w stronę bramy. Znów próbowała się skupić na żwirze chrupiącym pod jej stopami, tylko tak mogła spokojnie wsiąść na motocykl i nie oszaleć. Schowała obie paczki i