Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2019

Rozdział 26. Białe róże i naiwne sentymenty

Niech muzyka przemówi. 29.03.1997, Nowy York      Co to znaczy nie dał rady? Anthony nie dał rady? Czyli, że co...? Że on...? Ale jak to...? Przez kolejne kilka dni, aż do momentu kiedy ujrzała małą brązową trumnę w starej kapliczce w Tucson w Arizonie, nie potrafiła pozbierać myśli. Anthony przegrał walkę z rakiem. Janet opowiedziała jej jak jeszcze rano poprzedniego dnia potrafił rozbawić całe grono pielęgniarek swoim niezwykłym sposobem bycia i jak tysiąc razy zapytał o Jima. Zdążył nawet poukładać zabawki na metalowej półce, pogłaskać tatę po głowie, dać buziaka mamie. Jednak gdy przyszła pora obiadu jakoś nie miał ochoty na pachnące, gotowane warzywa. Może później. Podwieczorek przespał z grymasem na twarzy. Od kolacji szlochał w tę jego ulubioną poduszeczkę w niebieskiej poszewce, na której wymalowany był słonik. Potem bezustannie powtarzał, że wszystko go boli. Janet i Samuel wiedzieli co nadchodzi. Lekarz prowadzący dał im znać już na samym początku, że wyniki z tamt