Rozdział 114. This is not for me
"Czy tylko oszukuję siebie, że ona przerwie ból? Żyjąc bez niej, oszaleję." Nie mogły długo rozmawiać, bo obecność Slasha w tym samym budynku była krępująca. Michelle obiecała, że zadzwoni jak najszybciej będzie to możliwe. Brunetka odłożyła telefon na miejsce w chwili, gdy owinięty ręcznikiem Slash wrócił do sypialni. - Z kim rozmawiałaś? - zapytał, susząc włosy drugim ręcznikiem. - Z Kate - warknęła, chcąc by jak najszybciej dał jej spokój. - I co jej powiedziałaś? - Usiadł na skraju łóżka, gdy naciągała na siebie kołdrę. - Nic - wyszeptała, odwracając wzrok - Jest w ciąży - mruknęła po chwili. Hudson nie chciał wiedzieć nic więcej. Wstał i szybko się ubrał. - O siedemnastej wychodzimy na bankiet. Idź do fryzjera i kup sobie jakąś kieckę - mruknął, rzucając jej nieduży plik pieniędzy na łóżko. - Mam swoje... - odparła, zapalając papierosa. - Nie masz - Uśmiechnął się z drwin...