Rozdział 11. Żniwo mroku
"Gdyby przyszło Ci pójść na mój pogrzeb, załamałby Ci się grunt pod nogami? Dostając informację, od sprawdzonego źródła, że moje serce przed chwilą przestało bić, wypuściłbyś wszystko z rąk, nieważne czy byłaby to wrząca kawa, czy zwykła książka... Uderzyłbyś plecami o ścianę, osuwając się po niej wolno i bezwładnie?" ~ ABC Kilka godzin wcześniej... Czuła, że jest w swoim własnym ciele traktowana jak obce stworzenie. Wewnętrznie gniła, nie potrafiąc zapomnieć o makabrycznej przeszłości. Nawet na moment nie przestawała obwiniać samej siebie, o to jak skończyła. Woda w wannie już dawno wystygła. Zrujnowana psychicznie kobieta była zdolna do wszystkiego. Tylko strach powstrzymywał ją przed wypuszczeniem oddechu pod powierzchnią wody. Gdy zabrakło tchu, zdołała zaczerpnąć powietrza. Jej drżące dłonie podążały w kierunku, który uznawała za ostateczność. B...